wtorek, 22 lipca 2014

Jak biegać w upale?

Temperatury za oknem tropikalne, upał trudny do wytrzymania, ale przecież nie ma złej pogody do biegania, są tylko słabe charaktery? ;)
A tak całkiem poważnie, biegać można w każdej pogodzie, trzeba się tylko odpowiednio przygotować i słuchać własnego organizmu.

Jeśli chodzi o bieganie w upałach, warto przestrzegać kilku zasad:

1. Pić odpowiednią ilość płynów (woda, herbatki ziołowe i owocowe, herbata zielona, biała, czerwona). Pić należy małymi porcjami przez cały dzień (nie tylko podczas treningu). Łącznie w ciągu dnia powinniśmy wypić 2 - 2,5 litra płynów.

Trzeba pamiętać, aby napój zabierać również na trening, nawet jeśli wybieramy się na krótki dystans. Na rynku dostępna jest cała gama "gadżetów", służących do zabierana napoju na trening - pasy z bidonami, plecaki z bukłakiem, bidony zaprojektowane tak, aby łatwo było je trzymać, ale tak naprawdę wystarczy zwykła, niewielka butelka.
Aby uzupełnić mikroelementy, których pozbywamy się z potem, zamiast wody można wybrać naturalny izotonik, który bardzo łatwo przygotować wg poniższej receptury (proporcje są bardzo ważne).

DOMOWY IZOTONIK
- 1,5 litra wody mineralnej
- sok z całej cytryny
- 1/3 łyżeczki soli morskiej (ważne, żeby użyć właśnie morskiej soli).

Do bidonu polecam nalewać napój przecedzony przez sitko, żeby pestki lub cząstki cytryny nie zatykały ustnika.

2. Po dłuższym biegu (godzina i więcej) warto dodatkowo wypić porcję elektrolitów. Cały wachlarz przeróżnych znajdziemy w aptece. Przerobiłam kilka, najbardziej polecam tabletki musujące Litorsal, firmy Zdrowit. Mają przyjemny smak (co nie jest normą w przypadku tego rodzaju specyfików), ponadto można je bez problemu przygotować i wypić po zawodach - zajmują mało miejsca, szybko się rozpuszczają i nie trzeba ich mieszać.


3. Wybierać odpowiednią porę biegu. Nie polecam biegania w środku dnia, a już na pewno nie w pełnym słońcu. Śpiochy będą niezadowolone, ponieważ naprawdę w takie upały najlepiej biega się wcześnie rano - około godziny 5 - 6. Powietrze wtedy jest w miarę rześkie, a słońce jeszcze nie przygrzewa mocno. Kto jednak woli pospać, może wybrać leśne, zacienione dukty lub czekać do zachodu słońca - ale wówczas jest ciemno, więc zostaje bieganie po oświetlonych chodnikach. W przypadku drugiej i trzeciej opcji można przy okazji najeść się muszek i innych owadów, które również wolą las i wieczorową porę ;) 

4. Ważna jest też odpowiednia odzież. Najlepiej wybrać lekkie, luźne i przewiewne rzeczy, przeznaczone specjalnie do biegania. W każdym razie niewskazane jest zakładanie ubrań wykonanych z bawełny. Warto rozważyć założenie czapki - choć w przypadku tej części garderoby zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że chroni przed słońcem i zapobiega udarowi, inni - że ciało podczas wysiłku schładza się w dużej mierze przez głowę, a czapka to uniemożliwia. Ja wolę bez czapki, za to w cieniu :)



5. Upał to trudne warunki do biegania, a każdy trening w warunkach trudniejszych niż te, w których biega nam się komfortowo, jest mocniejszą jednostką treningową, która w przyszłości zaprocentuje, nawet jeśli dostosowując trening do warunków, skrócimy dystans lub pobiegniemy wolniejszym tempem. Podczas upału, patrzymy bardziej na tętno, a nie na tempo czy dystans. Bieganie nie ma być udręką :)

Wszystko powyższe wypróbowane na sobie i działa! Nie pozostaje nie innego, tylko buty na nogi, picie do ręki i w drogę!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)